"Przeszkadzają ci reklamy, które są niemal wszędzie? A co byłoby, gdybyś
za każdą przeczytaną lub obejrzaną reklamę dostawał pieniądze? Zarabiaj
na tym, co do tej pory robiłeś za darmo" – kuszą ogłoszenia. Kolejne
lekarstwo na kryzys i rosnące bezrobocie, czy może zwykłe oszustwo?
W kryzysie najłatwiej oszukać
na pracę. Było już skręcanie długopisów, adresowanie kopert,
regenerowanie kaset czy składanie zabawek. Ten, kto skusił się na
dodatkowy zarobek, stracił tylko pieniądze. Były też piramidy finansowe,
które obiecywały zysk, ale tylko obiecywały. Na osobach w trudnej
sytuacji finansowej i bezrobotnych, próbuje wzbogacić się wielu.
Zdesperowani, zrezygnowani, a przez to łatwowierni uwierzą niemal we
wszystko. Nawet w to, że da się zbić fortunę na klikaniu w to, co dla
innych jest spamem.
Jak ma działać klikanie w reklamy za pieniądze ?
Sprawa
jest bardzo prosta. Wystarczy zarejestrować się na jednym z portali
oferujących tego typu pracę i czekać aż na skrzynkę e-mailową zaczną
spływać reklamy. Zamiast wrzucać je do kosza lub oznaczać jako spam,
trzeba w nie kliknąć. Tyle wystarczy, by zarobić np. jeden grosz. Jeśli na
pracę poświęci się kilka godzin dziennie, to jest szansa, że pod koniec
miesiąca uzbiera się konkretna suma. No właśnie. Jest, czy nie ma?
"Strata czasu"
Większa część społeczeństwa twierdzi, że nie ma. Czuje się oszukana. Na klikanie w reklamy decydują się tylko dlatego, że nie
muszą nikomu za nic płacić, a że mają całe wolne dni, to klikają i
wyświetlają reklamy. Udaje im się uzbierać 100 zł, ale firma, dla której pracowali, nie
wypłaca im zarobionych pieniędzy. Uważają, że stracili przede wszystkim
mnóstwo czasu, który mogli poświęcić na szukanie pracy czy inne
aktywności.
"Zarobek minimalny"
Możemy również spotkać grupę ludzi, która zarabia na klikaniu w reklamy niewiele. Na początek rejestrują się w jednym programie. I tak każdego dnia poświęcają
od trzech do czterech godzin na klikaniu. Jednak po pewnym czasie stwierdzają, że jeśli chcą więcej zarobić, to muszą poszukać jeszcze
kilku innych programów. Za każdy klik otrzymują od 1 do 2 groszy,
rzadko się zdarza, że stawka sięga 5 groszy. Pracują trzy
miesiące. W tym czasie udaje im się zarobić zaledwie 17 zł. Sami twierdzą, że "nie ma
możliwości zarobienia więcej, ponieważ w tych programach jest limit
wyświetlanych reklam, często od 5 do 10, a przy dobrych wiatrach około
20. I kiedy kliknie się we wszystkie, to na kolejną porcję reklam trzeba
poczekać 24 godziny i tu tych reklam może być tylko 5, a nawet mniej.
Rzadko kiedy 10."
"Głucha cisza"
Nie dość, że uzbierana na klikaniu w reklamy kwota była śmieszna, to
jeszcze nigdy nie udało się jej wypłacić. "Regulamin mówił, że aby
można było wypłacić zarobione pieniądze, trzeba uzbierać minimum 10 zł.
Kiedy jednak próbowałem uzyskać pieniądze, pojawiał się komunikat
informujący, że nie przekroczyłem minimalnych do wypłacenia środków.
Napisałem do firmy, używając zakładki kontakt, jednak nikt się nie
odezwał. Na forum internetowym znalazłem informacje, że nie tylko ja mam
takie problemy. Dosyć spora liczba osób miała kłopot z wypłatą
zarobionych środków, pamiętam, że jeden użytkownik miał uzbieranych
grubo ponad 50 zł, których nie mógł odzyskać".
Czy na klikaniu w reklamy można zarobić ?
Sam widzisz, że spora część osób twierdzi, że nie. Jednak udowodnię Ci że na klikaniu w reklamy można zarobić. Sam ponad
rok temu trafiłem na podobną stronę z chęcią podreperowania
domowego budżetu. Na
stronie którą znalazłem, było znacznie więcej firm, dzięki którym
można zarabiać w sieci, niż te które proponuję tutaj, ale ja zapisałam się do
ponad pięćdziesięciu, żeby sprawdzić które będą uczciwe i po weryfikacji
chciałem usuwać konta w nieuczciwych firmach.
Od pierwszego dnia
traktowałam to z przymrużeniem oka, raczej dla zabicia czasu. Wszyscy się ze mnie śmiali, nawet żona
sceptycznie do tego wszystkiego podchodziła. W tej chwili żona już
przestała się śmiać i pomogła mi, a w zasadzie sama zrobiła tę stronę od
strony graficznej. Po miesiącu tej "zabawy", już miałem w kilku
firmach uzbierane to tzw. "minimum" do wypłaty, ale wolałem wykupić za
to reklamy, w których reklamowałam inne firmy, gdyż właśnie na tym to
między innymi polega. Przybywało poleconych a tym samym pieniążków.
Zarabianie przez klikanie nie polega na wpłacaniu pieniędzy! Jeśli wydajecie zarobki to wiecie na co, są to reklamy, bądź pakiety poleconych, bądź losy, gry i zabawy dzięki którym też można zarobić jak i stracić...
Jeśli zapiszecie się do chociażby 10 firm, Wasz przeciętny czas, jaki musicie poświęcić na klikanie, czytanie czy promowanie w ciągu dnia będzie wynosił od 1-3 godzin. Zależy to głównie od ilości linków i maili do klikania.
Ja na te 50 firm poświęcałem jakieś 5-6 godzin na dobę. Logowałam się 3-4 razy dziennie i trwało to ok 1-2 godziny.
Warto logować się kilka razy w ciągu dnia, gdyż większość klików i maili ma limity w ilości płatnych linków i inni mogą być szybsi od Was...
Proponuję założyć sobie osobny adres e-mail, ale w miarę dobry, gdyż ilość przychodzących maili może zakłócić inne Wasze sprawy, jak np. zakupy w sieci, czy korespondencję prywatną. Po prostu kiedy nagle na skrzynkę przyjdzie ok 50 maili, w tym 10 prywatnych, 10 informacyjnych o zakupach plus 30 z firm do zarabiania to ciężko jest się połapać.
Adresy typu buziaczek.pl itp. nie są traktowane poważnie przez firmy do zarabiania. Polecam tlen.pl lub gmail.com. Można również założyć komercyjny adres pocztowy a tych jest w sieci sporo, ale jest to zupełnie pozbawione sensu.
Ważne jest, żeby podawać prawdziwe dane osobowe, adres oraz numery kont bankowych, nie bójcie się, bez tego po zarobieniu pieniążków nie dostaniecie wypłaty.
Niektóre firmy (zwłaszcza zagraniczne) wypłacają zarobione środki na PayPal, AlertPay oraz Money Bookers, są to banki internetowe nie posiadające numeru konta tylko adres mailowy i najlepiej podawać ten adres, który widnieje w firmach zarobkowych, stajecie sie wtedy bardziej wiarygodni!
Jeżeli posiadacie już konta w tych bankach to dobrze jest podawać właśnie ten adres e-mail podczas zapisu w firmach i do wypłaty i do przesyłania maili, niektóre nawet tego wymagają.
Jedyne co musisz teraz zrobić to otworzyć konto przynajmniej w jednym ze sprawdzonych serwisów do klikania w reklamy, który wypłaca realne pieniądze na konto. Ja sam korzystam z przynajmniej 20 i wszystkie je umieściłem w specjalnej zakładce u góry strony. Sprawdź je sam i zacznij zarabiać w domu już dziś !
Jednak pamiętaj, że 99% pozostałych serwisów oferujących zarabianie na klikaniu w reklamy to bzdura . Jednak istnieje kilka punktów, które dają Ci pewność, że nie zobaczysz ani grosza z obiecanych pieniędzy (albo nawet nie obiecanych, tylko zasugerowanych). Oto one :
-
Oferowane stawki są za wysokie – prawdziwi
reklamodawcy płacą maksymalnie kilka złotych za super sprecyzowane
kliknięcie w najlepiej płatnych branżach. Zwykle płacą po kilkadziesiąt
groszy za użytkownika faktycznie zainteresowanego produktem. Dlaczego
mieliby płacić więcej za osobę, której w ogóle nie interesuje produkt?
Poważnie myślisz, że za wypełnienie ankiety o tym jak podobał Ci
się filmik na YouTubie jest warte 20 złotych? Albo inaczej: pomyśl ile
zajmuje Ci jedno kliknięcie i ile na nim zarobisz. Teraz policz ile
możesz zarobić miesięcznie. Dlaczego ktoś miałby Ci tyle zapłacić, skoro
w Polsce są tysiące bezrobotnych mogących klikać tak cały dzień na
etacie? Do tego nie potrzeba żadnych umiejętności.
-
Oferowane stawki są za niskie – nawet jeśli stawki
są niskie (przez co bardziej wiarygodne), możesz się pożegnać ze swoimi
pieniędzmi. Sztuczka polega na tym, że firma oferuje na przykład jeden
grosz za kliknięcie w reklamę, ale minimalna kwota do wypłaty to
powiedzmy 100 złotych. Musisz więc kliknąć w 10.000 reklam, żeby zarobić tę stówę.
Tu opcje są dwie: albo nigdy nie dostaniesz tylu reklam, żebyś chociaż
zbliżył się do tej stówy, albo tuż przed osiągnięciem progu do wypłaty
twoje konto zostanie zablokowane pod pozorem oszustwa.
-
Na stronie oferującej klikanie w reklamy za pieniądze nie ma danych kontaktowych firmy ani regulaminu. Pod pojęciem „regulamin” rozumiem coś sprecyzowanego i wyglądającego poważnie, a nie jakieś pięć punktów na krzyż pisane na kolanie. Każda wiarygodna firma podaje swoje dane kontaktowe. Możesz je zweryfikować w KRS-ie (jeśli podane dane należą do spółki) lub w CEIDG
(dla działalności gospodarczych). Jeśli nie ma danych firmy, daj sobie
spokój. No ludzie, skoro ja podaję swoje dane na blogu, to firma z którą
zwierasz umowę tym bardziej powinna, prawda?
-
Strona jest niewiarygodna – „firma” jest
zarejestrowana w Nigerii? Na stronie nie ma konkretnego regulaminu
mówiącego jak zarabiasz? Nie zawierasz żadnej umowy, a jedynie jest Ci zasugerowane,
że zawierasz? Strona wygląda, jakby tłumaczył ją automat? W tekstach
brakuje polskich znaków? Oferta jest zbyt atrakcyjna? Masz inne
wątpliwości? Po prostu daj sobie spokój. Skoro „firma” do niczego się
nie zobowiązuje, to dlaczego miałaby Ci zapłacić?
-
Opinie o firmie są negatywne – jeśli wszystko jest
OK, sprawdź firmę mającą rzekomo oferować kasę za klikanie w reklamy. Po
prostu wpisz w Google nazwę firmy lub strony. Na pewno wyskoczy Ci
jakieś forum o zarabianiu na którym uczestnicy podają swoje opinie i
weryfikują wiarygodność danej oferty. Jeśli są negatywne, daj sobie
spokój.
Te pięć punktów możesz sprawdzić w 5 minut i to naprawdę wystarczy, żeby ocenić czy firma jest wiarygodna. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, daj sobie spokój.